Obserwatorzy

piątek, 15 kwietnia 2011

[ 001] Pomylić dom swojej dziewczyny z domem byłej? No nieźle.

  Wstałam. Nie patrząc nawet w lustro zabiegłam na dół do kuchni. Dziewczyny już siedziały i zajadały się goframi. 
Siadaj- powiedziała z uśmiechem Lila.
Odwzajemniłam gest. Kamila podała mi gofra . Odsunęłam go. Ktoś w tym samym momencie zadzwonił do drzwi. Po wczorajszym rozstaniu z moim chłopakiem , nie mogłam dojść do życia. 
Otworzę! - krzyknęłam z nadzieją , że to on z kwiatami i pięknymi przeprosinami. 
Otwieram i widzę , że faktycznie posiada kwiaty. Lecz nie spodziewałam się tego czerwonego pudełeczka.. Kaszlnęłam sztucznie , aby podniósł dotychczas spuszczoną głowę. Szybko zrobił to czego oczekiwałam. Ale przeraził się. A więc ja odpowiedziałam mu zdziwieniem. 
Eeee Amanda....Nie spodziewałem się Ciebie tutaj - powiedział tak cicho , że ledwo go słyszałam. 
Nie spodziewałeś się mnie w moim domu?!- krzyknęłam z wielkim zdziwieniem , które chyba wyczuł.
Cofnął się , spojrzał na numer domu i uderzył się ręką w czoło. Jeszcze bardziej się przeraziła. I naprawdę zaczęłam się bać.
Amanda...Przepraszam , pomyliłem domy - usłyszałam jego nieśmiały głos.
Z czyim do cholery?!
Innej dziewczyny...- cały czas ten sam głos.
Po co tam szedłeś?! - dalej zdenerwowana i czekająca na odpowiedz , której się bałam.
Oświadczyć się mojej nowej dziewczynie.-znów ta nieśmiała barwa głosu.
Otworzyłam oczy szerzej i napłynęły mi łzy. Kiedy on spuścił głowę szybko otarłam łzy. 
Pomylić dom swojej dziewczyny z domem byłej? No nieźle. - niby , że mnie to nie obchodziło. 
Próbował podchodzić , ale ja zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem tak mocno , że aż usłyszałam jak krzyknął z bólu. 
Pobiegłam do kuchni , chwyciłam gofra i udałam się do swojego pokoju. Zapodałam sobie Patrycja Markowska - Księżycowy.

Ubrałam się i wyglądałam o TAK

Położyłam się na łóżku , a Markowska w moim odtwarzaczu do znudzenia śpiewała to samo. 
Miałam gofra , 12 dwulitrowych butelek napojów i co najważniejsze łazienkę.Na trzy dni starczy.

~~~~~~~15 min później~~~~~~
Dziewczyny dobijały się do drzwi mojego pokoju. 
Lecz ja wzięłam telefon i zadzwoniłam do Kamili----> z głupoty. Nie myślałam wtedy racjonalnie i nie wpadłam na pomysł , aby otworzyć im drzwi. Dopiero one powiedziały mi podczas rozmowy przez telefon , iż istnieje opcja otworzenia drzwi.
Otworzyła i wpadły jak wariatki , zaliczając glebę na mojej kochanej odkurzanej podłodze...

***

Nie jest to mój debiut. Aczkolwiek według mnie fajne. Najlepsze z mich do tych czasowych wypocin. Wpadłam na pomysł , że powinnam zrobić opowiadanie , gdy kolejny raz czytałam tego bloga.
Mojej bardzo dobrej koleżanki , mogę nawet powiedzieć przyjaciółki. Dzielną nas kilometry , a i tak się wspieramy i codziennie praktycznie piszemy na GG/.
Powinniście wiedzieć , że prowadzę też od lutego blog życia mody i muzyki. M.M-życie
 A Tobie Olu życzę powrotu do zdrowia.
P.S - Wiem , że krótki , ale nie chciałam was zamęczać.

5 komentarzy: