Obserwatorzy

piątek, 22 kwietnia 2011

Bardzo was przepraszam , ale po świętach , chyba ,że się obudzę i napiszę.

Przepraszam bardzo czytelników tego gówna , ale nie mam teraz weny. Te święta i w ogóle. Cieszę się , że mam , chyba mam kogo przepraszać. ^^ Następny rozdział powstanie po świętach . Ale może obudzę się prędzej i coś napiszę.

Jeszcze zachęcam do odwiedzania mojego drugiego bloga , który wciąż działa i mojego kotkowego bloga , który mieści się po linkiem http://jessiejmarcelinaiinni.blogi.kotek.pl/
Miło by mi było gdybyście napisali szczerze czy aby napewno nie jest to porażka. 

Jeśli macie konto na kotek.pl to podajcie mi nick z chęcią was zaproszę do znajomych. Mój nick to lilaa. Jeśli was to w ogóle obchodzi.

Jeszcze zachęcam do zadawania mi nawet najdziwniejszych , najgłupszych i najśmieszniejszych pytań. Na wszystkie odpowiem. Wybiorę najbardziej sensowne pytania ( nie ma limitu ) i opublikuje je wraz z odpowiedziami na prawdopodobnie dwóch blogach . Ja pytania można zadawać na http://www.wywiader.pl/lilaaa

Namawiam także do zakładania kont :D

P.S - Wiem , że miałam ten rozdział dodać dziś lub jutro ale po prostu nie dam rady . Mam nadzieję , że zrozumiecie. 

A na pocieszenie tych dwóch może nawet trzech osób , którzy czytają to z czego bardzo się cieszę , kilka piosenek.


poniedziałek, 18 kwietnia 2011

[004]- Jest ktoś dorsły w domu?-Tak-Kto?-Pani!

W poprzednim :
Lila...No przestań. Wpuść nas- waliłam w drzwi.
Po co masz tu wchodzić- słyszałam jej płacz.
Eeee...No nie wiem. Bo to mój pokój?- powiedziałam lecz teraz spokojniej.
Aha- odpowiedziała zdezorientowana . 
******************************************************************
Wpuściła mnie. Usiadłam koło niej i dopiero zobaczyłam jak przytula poduszkę do siebie. Położyłam rękę na jej kolano.
Chcesz się stąd wyrwać...-przerwałam , żeby na nią spojrzeć.Ona tylko pokiwała głową na znak , iż chce , ale cały czas pustym wzrokiem patrzała się w jedno miejsce. Jakby nieobecna.
Są wakacje , znajdę pracę , zarobię trochę kasy i wyjedziemy-przyśpieszyłam .
MY znajdziemy pracę. Więcej razem zarobimy- uśmiechnęła się nareszcie. 

Nagle weszła Kamila . Miałam wrażenie , że podsłuchała naszą rozmowę. 
Zobaczcie , są trzy fajne prace- rzuciła nam gazetę. Każda wybrała to co jej odpowiada . Zadzwoniłyśmy i dostałyśmy pracę.

Rano każda gotowa na wszystko.
(Opiekunka dzieci)
(Tancerka na festiwalu)
(pomocnica w sklep z butami)

Ja dostałam pierwsze zlecenie. Poszłam pod numer 29 w dzielnicy Czubin. ( Nie Szubin)
Dzwonię i drzwi otwiera mi słodka DZIEWCZYNKA
Wchodzę i pytam.
Jest ktoś dorosły w domu?
Tak- odpowiedziała mi z uśmiechem.
Kto?-ponownie zapytałam
Pani!- wykrzyczała dziewczynka.

Mała je sobie grzecznie obiad . I to nagle dzwoni telefon. Nieznajomy numer. Odebrałam.
Amanda Kumka?-zapytał człowek.
Tak. - odp. zdezorientowana.
Nie zmieniłaś numeru od podstawówki!- słychać było lekki śmiech.
To ja Sandra. Nie pamiętasz? Razem się z ławki zwaliłyśmy ..- chyba oczekiwała na moją oodpowiedź.
Sandra? Musisz się jutro ze mną spotkać.
Spoko. I powiem Ci coś co mi rodzice Juli powiedzieli. - nagle zmieniła ton.
Czekam jutro na telefon od Ciebie. Powiesz mi jak , o której i gdzie.
Załatwione- i zaraz się rozłączyła.

Kolejny dzień.... Sandra dzwoni.
Hej Amanda- mówi lekko posmutniałym głosem.......

***
Sorki , że tak długo czekaliście ,ale nie miałam weny. Ale to , chociaż krótkie to jest nawet git. 
Nie będę się tu rozpisywać. Jeszcze tylko zapraszam na mojego drugiego bloga o muzyce i modzie.


sobota, 16 kwietnia 2011

[003]- Po co masz tu wchodzić?- Eee no nie wiem. Bo to mój pokój?


W poprzednim:

Chłopak był bardzo przystojny , więc zawołałam moje psiapsióły , które nie zauważywszy nowych sąsiadów kontynuowały rozmowę o Ameryce. Kiedy je zawołałam natychmiast się zjawiły. Uwagę Lily przykuł ten przystojny chłopak.Spodobał jej się ----> można było to zobaczyć w jej oczach . Przewidziałam to , po czym palnęłam..

.*****************
Idę do sklepu , kupić jakiś kwiatek czy coś . Wiecie trzeba ich jakoś przywitać- spojrzałam na Lilę , która z uśmiechem była wpatrzona w szybę.
Idę z Tobą- krzyknęła kiedy ja otwierałam drzwi.
No to dalej.- powiedziałam nie cierpliwa .
Kamila została . Ona zawsze prezenty robi sama .
Kiedy wyszłyśmy zaczęłyśmy rozmawiać.
Wiesz , że on ma siostry?- spytałam
Jaka ulga .-odpowiedziała mi.
Weszłyśmy do kwiaciarni i kupiłyśmy śliczny kwiatek koloru ich samochodu . Nie przychodziłyśmy nawet do domu . Od razu udałyśmy się do nowych sąsiadów.
Otworzyła najmłodsza z rodzeństwa , ale była w naszym wieku. Wręczyłyśmy jej kwiatka i powitałyśmy ją na naszym osiedlu. Słodko podziękowała.
Wiecie co...Może przyjdźcie jakoś o 19 robimy imprezę . - powiedziała z uśmiechem.
Ooo bardzo chętnie. - odwzajemniłam gest . A Lila cały czas wypatrywała tego faceta. Zaciągnęłam ją do domu. Zabrałam Lilę do pokoju i szukałyśmy jakiś ciuchów na tę okazję. Wręczyłam jej jakiś komplet , a ona założyła i wyglądała CUDNIE.

A ja TAK

Kiedy wybiła godzina 19 , bez zastanowienia ruszyłyśmy uczcić przyjazd nowych twarz. Zapukałyśmy i otworzyła nam znów ta sama dziewczyna . Tylko , że tym razem wyglądała bardziej OKAZYJNIE

A tak w ogóle to jak macie na imię ? - zapytała.
Ja jestem Amanda , a to jest Lila. Jest jeszcze Kamila ale...-nie zdążyłam .
Aaa Kamila już jest – dziewczyna uśmiechnęła się słodko.
A ja jestem Samanta – po chwili dodała . Weszłyśmy 'głębiej' do domu faktycznie ujrzałyśmy Kamila , która gra w karty z tym przystojnym chłopakiem. A wyglądała ŚLICZNIE

Samanta stanęła koło mnie i powiedział przy okazji wskazując na chłopaka .
To mój brat Kamil- cały czas się uśmiechała .Chłopak podszedł i ucałował nas w ręce. Przy czym przedstawiłyśmy się mu. Chwilę później poczułam jak ktoś pcha się pomiędzy mnie , a Lilę i jednocześnie odpycha nas od siebie. Po tych 6-u sekundach zobaczyłam przed sobą dość wysoką kobietę.
Nicol , mogłabyś zachować choć trochę klasy- usłyszałam głos chłopaka.
Ona tylko odwróciła się do mnie , Lily i Samanty. Zmierzyłam ją całą wzrokiem , ona zrobiła to samo.
Jestem Nicol . Pasuje?-Przedstawił i spojrzała znudzonym wzrokiem na Kamila . Lecz on tylko pokręcił głową. Dziewczyna ubrana była TAK

A ty gdzie się wybierasz?- zapytała zdenerwowana Samanta.
To kina z chłopakiem moim. Heloł!-wywróciła oczami i wyszła tylnymi drzwiami.
No nic...- powiedział Kamil
Chodźcie do naszego pokoju.- popchnęła nas uśmiechnięta Samanta.

~~~~~~~~Na górze~~~~~~~~
Śpiewałyśmy piosenki Moniki Brodki , a Kamil tylko chichotał pod nosem.
Mam sucho w gardle- Wymamrotała ledwo Kamila.
Chodź . Dam Ci coś do picia- szybko zareagował Kamil.
Poszli . Zostałyśmy tylko ja , Lila i Samanta. Więc.....Zaczęłyśmy śpiewać MELANIE FIONA -GIVE IT TO ME RIGHT.Jakoś długo ich nie było , więc wszystkie poszłyśmy to sprawdzić. Samanta poszła pierwsza. Za nią ja. A Lila powiedziała , że zaraz nas dogoni. Na schodach Samanta gwałtownie się zatrzymała , z tego właśnie powodu na nią wpadłam. Lecz gdy ujrzałam to samo co ona , nie mogłam nawet mrugnąć. Kamil całował Kamilę! Ale kiedy zobaczyła to Lila , od razu wybiegła , wcześniej rozdzielając ich. Razem z Kamilą pobiegłyśmy za nią. A Kamilowi i Samancie kazałyśmy zostać.

~~~~W domu~~~~

Lila pobiegła do pokoju . Kiedy my tam przybiegłyśmy była już zakluczona. Zza drzwi słychać było na zmianę dwie te same piosenki JUSTIN BIEBER - NEVER LET YOU GO
Lila...No przestań. Wpuść nas- waliłam w drzwi.
Po co masz tu wchodzić- słyszałam jej płacz.
Eeee...No nie wiem. Bo to mój pokój?- powiedziałam lecz teraz spokojniej.
Aha- odpowiedziała zdezorientowana . 

***
Dziś już drugi rozdział. Strasznie się tym jaram. Jest chyba troszkę dłuższy od poprzedniego. Drugi dzień bloga , a już czwórka obserwatorów. Dziękuję. 


[002] Miętowym kabrioletem przy nucie Aerosmith - Crazy do Ameryki.

W poprzednim:
Dziewczyny dobijały się do drzwi mojego pokoju. 
Lecz ja wzięłam telefon i zadzwoniłam do Kamili----> z głupoty. Nie myślałam wtedy racjonalnie i nie wpadłam na pomysł , aby otworzyć im drzwi. Dopiero one powiedziały mi podczas rozmowy przez telefon , iż istnieje opcja otworzenia drzwi.
Otworzyła i wpadły jak wariatki , zaliczając glebę na mojej kochanej odkurzanej podłodze...
**************************************************************************************
    Kiedy one leżały na mojej lśniącej podłodze , ja siedziałam po turecku na łóżku , zajadając końcówkę gofra. 
Moje kolorowe , przyozdobione poduszki różnymi napisami lub wzorkami..
Np.

Wraz z łóżkiem znajdowały się z lewej strony od głównych drzwi mojego pokoju.Na przeciwko drzwi znajdowało się wielkie okno. Posiadało "Mini łóżko zastępujące parapet" , także przyozdobiony poduszkami. Z prawej strony od drzwi znajdowały się plakaty , komoda , szafki z płytami CD , tablica korkowa , na której widniały : kalendarz odliczający dni do koncertu Rihanny w Polsce , różne rysunki , obrazki i napisy . Znajdowały się też drzwi do mojej garderoby . Na jej końcu znajdowało się okno z balkonem.  Z lewej strony od drzwi widać było kolejne szafki z płytami , plakaty i drzwi do łazienki.

Żyjecie , zdychacie.?- powiedziałam ze śmiechem.
Czemu krzyczałaś i kto w ogóle do drzwi dzwonił.?- zapytała mnie poddenerwowana Lila lecz ja byłam wpatrzona w jej STRÓJ.
W końcu się ocknęłam i powiedziałam o całym zdarzeniu z uśmiechem na twarzy.
Ale z niego dupek- wydusiła Kamila , po czym zaczęłyśmy się śmiać.
Kocham was moje debilki - śmiejąc się przytuliłam je . I zobaczyłam dopiero UBIÓR KAMILI
Chodźmy , pogadamy w salonie- rzuciła Lila.
 Poszłyśmy i usiadłyśmy na kanapie.
Wyjedziemy kiedyś do Ameryki- powiedziałam zgodnie z jakąś melodią. 
Miętowym kabriolet przy nucie Aerosmith-Crazy do Ameryki - wytknęła mi Lila.
Ale na serio.?-pytanie zadała Kamila 
Oczywiście - powiedziałam chórem z Lilą.
Bądźmy marzycielkami , a co?!- dodałam .

Rozmowę z dziewczynami przerwał mi hałas z posiadłości sąsiadki. Ktoś się tam wprowadzał. To znaczy , że mieszkająca tam do niedawna dziewczyna ( luba mojego ex) przyjęła oświadczyny i zamieszkała z nim. Poczułam ulgę. Zaraz za tirem , z  którego panowie wynosili pudła , zatrzymał się samochód. Był bardzo mały w porównaniu z tirem . Kolor kanarkowo żółty wyróżniał go. Z przedniego miejsca pasażera wysiadła smukła kobieta o idealnych kształtach z nieco zmarszczoną twarzą. Od kierowcy wysiadł pan o barczystej sylwetce , nie posiadający włosów. A z tylnych miejsc wysiadły dwie dziewczęta i jeden chłopak. Chłopak był bardzo przystojny , więc zawołałam moje psiapsióły , które nie zauważywszy nowych sąsiadów kontynuowały rozmowę o Ameryce. Kiedy je zawołałam natychmiast się zjawiły. Uwagę Lily przykuł ten przystojny chłopak.Spodobał jej się ----> można było to zobaczyć w jej oczach . Przewidziałam to , po czym palnęłam..

*** 
Koniec drugiego rozdziału. Poprzedni rozdział uzyskał 5 komci. Za które bardzo dziękuję. Nie wiem czy jest najlepszy czy nie. Ale z czasem raczej będzie lepiej...
Do jutra i zapraszam na mój drugi blog o życiu mody i muzyki http://mmzycie.blogspot.com/
P.S - dziękuję za inspirację Oli D. , Oliwi D i Tosi C.

piątek, 15 kwietnia 2011

[ 001] Pomylić dom swojej dziewczyny z domem byłej? No nieźle.

  Wstałam. Nie patrząc nawet w lustro zabiegłam na dół do kuchni. Dziewczyny już siedziały i zajadały się goframi. 
Siadaj- powiedziała z uśmiechem Lila.
Odwzajemniłam gest. Kamila podała mi gofra . Odsunęłam go. Ktoś w tym samym momencie zadzwonił do drzwi. Po wczorajszym rozstaniu z moim chłopakiem , nie mogłam dojść do życia. 
Otworzę! - krzyknęłam z nadzieją , że to on z kwiatami i pięknymi przeprosinami. 
Otwieram i widzę , że faktycznie posiada kwiaty. Lecz nie spodziewałam się tego czerwonego pudełeczka.. Kaszlnęłam sztucznie , aby podniósł dotychczas spuszczoną głowę. Szybko zrobił to czego oczekiwałam. Ale przeraził się. A więc ja odpowiedziałam mu zdziwieniem. 
Eeee Amanda....Nie spodziewałem się Ciebie tutaj - powiedział tak cicho , że ledwo go słyszałam. 
Nie spodziewałeś się mnie w moim domu?!- krzyknęłam z wielkim zdziwieniem , które chyba wyczuł.
Cofnął się , spojrzał na numer domu i uderzył się ręką w czoło. Jeszcze bardziej się przeraziła. I naprawdę zaczęłam się bać.
Amanda...Przepraszam , pomyliłem domy - usłyszałam jego nieśmiały głos.
Z czyim do cholery?!
Innej dziewczyny...- cały czas ten sam głos.
Po co tam szedłeś?! - dalej zdenerwowana i czekająca na odpowiedz , której się bałam.
Oświadczyć się mojej nowej dziewczynie.-znów ta nieśmiała barwa głosu.
Otworzyłam oczy szerzej i napłynęły mi łzy. Kiedy on spuścił głowę szybko otarłam łzy. 
Pomylić dom swojej dziewczyny z domem byłej? No nieźle. - niby , że mnie to nie obchodziło. 
Próbował podchodzić , ale ja zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem tak mocno , że aż usłyszałam jak krzyknął z bólu. 
Pobiegłam do kuchni , chwyciłam gofra i udałam się do swojego pokoju. Zapodałam sobie Patrycja Markowska - Księżycowy.

Ubrałam się i wyglądałam o TAK

Położyłam się na łóżku , a Markowska w moim odtwarzaczu do znudzenia śpiewała to samo. 
Miałam gofra , 12 dwulitrowych butelek napojów i co najważniejsze łazienkę.Na trzy dni starczy.

~~~~~~~15 min później~~~~~~
Dziewczyny dobijały się do drzwi mojego pokoju. 
Lecz ja wzięłam telefon i zadzwoniłam do Kamili----> z głupoty. Nie myślałam wtedy racjonalnie i nie wpadłam na pomysł , aby otworzyć im drzwi. Dopiero one powiedziały mi podczas rozmowy przez telefon , iż istnieje opcja otworzenia drzwi.
Otworzyła i wpadły jak wariatki , zaliczając glebę na mojej kochanej odkurzanej podłodze...

***

Nie jest to mój debiut. Aczkolwiek według mnie fajne. Najlepsze z mich do tych czasowych wypocin. Wpadłam na pomysł , że powinnam zrobić opowiadanie , gdy kolejny raz czytałam tego bloga.
Mojej bardzo dobrej koleżanki , mogę nawet powiedzieć przyjaciółki. Dzielną nas kilometry , a i tak się wspieramy i codziennie praktycznie piszemy na GG/.
Powinniście wiedzieć , że prowadzę też od lutego blog życia mody i muzyki. M.M-życie
 A Tobie Olu życzę powrotu do zdrowia.
P.S - Wiem , że krótki , ale nie chciałam was zamęczać.

Bohaterowie

Rozpoczynam nowego bloga . W tym postanowiłam zrobić opowiadanie. Będzie ono o przygodach Amandy i o jej laptopie. Wiem nie typowe , ale ja wolę oryginalność.

BOHATEROWIE :




Amanda Kumka- lat 16 . Wielkie ambicje i marzenia. Jednym z nich jest wyjazd do Ameryki i zrobienie tam kariery muzyczno-stylistycznej. Dziewczyna jest blogerką. Jej przyjaciółkami są Lila i Kamila . Mieszkają razem. Po jakimś czasie obok niej wprowadza się Samanta . Dziewczyny bardzo się polubią i będą tego konsekwencje. Nienawidzi Nicol ( siostra Samanty ) .A potem na dodatek dowiaduje się , iż Julia z jej klasy jest....




Lila Pike- Lat 16.Przyjaciółka Amandy i Kamili. Razem z przyjaciółkami marzy o zrobieniu kariery i zamieszkaniu w Ameryce. Chce zostać tancerką . Mieszka z Amandą i Kamilą.Podobnie jak jej psiapsióły nienawidzi Nicol...



Kamila Olik- lat 16. Przyjaciółka Amandy i Lily. Chcę razem z nimi wyjechać i zamieszkać w Ameryce. Pragnie być makijażystką. Mieszka z Amandą i Lilą.  Nienawidzi Nicol...





Samanta Fama - lat 16. Wprowadza się obok Amandy , Lily i Kamili. Zaprzyjaźnia się z nimi. A najbardziej z Amandą. Rodzeństwo : Kamil  i Nicol . Pragnie być organizatorką koncertów i festiwali.



Nicol Fama - lat 17 . Jest siostrą Samanty i Kamila. Nienawidzi Amandy , Lily i Kamili. Wprowadza się obok nich. Pragnie zostać modelką. 




Kamil Fama- lat 17. Brat Samanty i Nicol. Także polubił Amandę , Lilę i Kamilę. Wprowadza się obok nich. Pragnie wyjechać na Jamajkę .




Julia Eco - lat 16. Jest miłośniczką zwierząt. Chodzi do tej samej klasy co Amanda , Lila i Kamila. Bardzo chciałaby w przyszłości założyć organizację na rzecz ochrony zwierząt i pozbawienia je cierpienia. Uwielbia Japonię. Potem okazuje się , że jest bardzo bliska Amandzie.